Rating, czyli obligacje z cenzurką
Ocena wiarygodności i ryzyka związanego z emitentem lub papierem wartościowym ma bardzo duże znaczenie w odniesieniu do całego rynku finansowego. Jednak w przypadku rynku obligacji jest ono szczególnie istotne. Po pierwsze dlatego, że chodzi w nim o pożyczanie pieniędzy, a po drugie, ponieważ obligacje kojarzone są powszechnie z mniejszym ryzykiem inwestycyjnym, niż na przykład akcje czy inne instrumenty finansowe. Zaś tam, gdzie z założenia spodziewamy się małego ryzyka, każde rozczarowanie jest szczególnie dotkliwe, nie mówiąc już o tym, że podważa zaufanie do rynku jako całości.
Mimo to, obligacje emitują podmioty o różnej kondycji finansowej, mniej lub bardziej podatne na wpływ niekorzystnych zjawisk rynkowych, a więc jakieś ryzyko kupna ich obligacji istnieje zawsze. Chodzi o to, by inwestor mógł racjonalnie stopień tego ryzyka określić i stosownie do tego podjąć decyzję, czy obligacje danego emitenta kupić, czy zrezygnować lub jakiej rekompensaty za ryzyko oczekiwać. Jest bowiem oczywiste, że ryzyko ma swoją cenę, podobnie jak wiarygodność przekłada się na wysokość oferowanego oprocentowania obligacji.
Są to więc zagadnienia bardzo istotne, zarówno z punktu widzenia emitenta, jak i inwestora. Problem w tym, jak fachowo, obiektywnie i racjonalnie oceny wiarygodności i ryzyka dokonać. Służy temu wiele metod i narzędzi, opierających się na informacjach i sprawozdaniach finansowych emitentów, systemach ich audytowania przez biegłych rewidentów itp. Jednak jak dowodzi praktyka, bywają one z różnych powodów zawodne, a tam gdzie chodzi o pieniądze, ostrożności nigdy za wiele. By tej ostrożności uczynić zadość, powstały wyspecjalizowane w tego typu działalności agencje, posługujące się szczególnymi procedurami i metodami, mającymi zapewnić w miarę trafne kryteria ocen, czyli agencje ratingowe. Oczywiście i ich wskazania nie dają całkowitej pewności, że nie dojdzie na przykład do niewypłacalności emitenta, jednak z dużym prawdopodobieństwem można się na ich ocenach opierać w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Ich działalność zresztą także podlega specjalnym regulacjom.
Z tego też punktu widzenia, wielu emitentom zależy na poddaniu się takiej ocenie, bowiem często ma ona wymiar nie tylko prestiżowy, ale całkiem wymierny. Firma o dużej wiarygodności, potwierdzonej odpowiednio wysoką oceną ratingową, ma szanse uzyskać znacznie lepsze warunki finansowania, niż spółka takiej ocenie nie poddana lub posiadająca ocenę słabą, wskazującą na większe ryzyko niewypłacalności. W przypadku większości rynków, nie ma obowiązku, by emitent obligacji posiadał rating. W naszych warunkach jest to jednocześnie wciąż dość rzadko stosowany zwyczaj. Niestety najczęściej też bywa tak, że ocenom agencji ratingowych poddają się firmy o większej wiarygodności, zaś te o wątpliwej kondycji finansowej raczej tego unikają. Jednak dla inwestorów również brak ratingu jest pewną wskazówką, świadczącą o możliwości większego ryzyka.
Można przypuszczać, że wraz z rozwojem rynku obligacji, coraz większa liczba firm będzie zainteresowana posiadaniem ratingu. W Polsce działa kilka agencji ratingowych, jednak z ich usług korzystają głównie większe firmy. Wynika to również z tego, że nadanie oceny ratingowej wiąże się też z kosztami. Agencje te nie działają bowiem z urzędu, czy w interesie publicznym, lecz są instytucjami komercyjnymi. W ubiegłym roku z inicjatywy Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie powstała agencja, która ma specjalizować się w ocenie emitentów obligacji, które notowane są na Catalyst. Ma ona kierować swoją ofertę szczególnie dla emitentów małych i średnich. Nic bowiem tak dobrze nie sprzyja rozwojowi rynku, jak wiarygodność znajdujących się na nim podmiotów, przynosząca korzyści wszystkim jego uczestnikom.
Piotr Dziura
Członek Zarządu GERDA BROKER
Jeśli poszukujesz informacji w zakresie finansowania przedsiębiorstw lub obniżenia kosztów prowadzonej działalności gospodarczej to napisz. Postaramy się skutecznie doradzić i zaproponować najlepsze rozwiązanie.
Dziękujemy za wypełnienie formularza!
Może to Ci się spodoba
Jakie były prawdziwe relacje między Jeffreyem Epsteinem a Billem Gatesem?
Jak młody neurobiolog stał się łącznikiem między współzałożycielem Microsoftu a finansistą pedofilem. Jak świat już wie, jednym z bardziej zaskakujących nazwisk, które pojawiły się wokół Jeffreya Epsteina, jest współzałożyciel Microsoftu
Prezesi polskich firm nie doceniają mediów społecznościowych
Zaledwie 30 proc. szefów polskich firm korzysta z LinkedIna, a swój profil na Twitterze ma tylko 5 proc. z nich – wynika z sierpniowego raportu ECCO International Communications Network. Prezesi nie dostrzegają jeszcze, że
Mniej niż połowa Polaków ma zaufanie do banków
Klienci oczekują od instytucji finansowych rzetelnej i uczciwej oferty, jasnej komunikacji i podmiotowego traktowania człowieka. To mogłoby zwiększyć zaufanie społeczeństwa. Dziś bankom ufa 49 proc. Polaków, doradcom finansowym – 26 proc., a
Wyniki polskich funduszy nieruchomości na tle stabilizującej się sytuacji w branży
Jak wynika z cyklicznych materiałów analitycznych Narodowego Banku Polskiego o sytuacji na rynku nieruchomości w Polsce – rynek mieszkaniowy w III kwartale 2014 roku pozostawał zrównoważony, a realizacja kolejnych projektów
Skuteczną metodą wyjścia z długów może być odpowiednie planowanie i zbieranie rachunków
Polacy mają coraz większe trudności ze spłatą kwoty wyższej niż 10 tys. zł. Na koniec ubiegłego roku taki problem miało około 39 proc. dłużników, z kolei na koniec września było ich
Czym jest smartfon?
Intensywny rozwój technologiczny, a co za tym idzie zmiana ze społeczeństwa przemysłowego w typowo informacyjne sprawiło, że pojawiła się ogromna liczbą urządzeń multimedialnych. Zalicza się do nich smartfony, których popularność
1 Comment
jeży
04 lutego, 16:52