Europejski rynek energii czeka szereg zmian. Dzięki nim będzie bardziej odporny na kryzysy
– Dla Polski największym wyzwaniem jest w tej chwili rozwój sieci, który nadąża za rewolucją energetyczną w postaci szybkiego rozwoju fotowoltaiki, energetyki słonecznej, wiatrowej i mniejszych magazynów – mówi prezeska zarządu Forum Energii, dr Joanna Maćkowiak-Pandera. Jej zdaniem jednym z elementów zwiększania elastyczności sieci elektroenergetycznej jest wprowadzenie rynku lokalizacyjnego i to o to Polska powinna zabiegać na forum unijnym. Tym bardziej że europejski rynek energii czekają zmiany, które będą go bardziej uodporniać na kryzysy i perturbacje.
W połowie marca br. Komisja Europejska przedstawiła założenia reformy unijnego rynku energii (Electricity Market Design, EMD), która ma uchronić odbiorców przed wysokimi i niestabilnymi cenami, jakie były obserwowane w 2022 roku. KE chce, aby ten rynek był bardziej odporny na kolejne kryzysy i mniej zależny od energii produkowanej z wykorzystaniem surowców kopalnych.
– Unijny rynek energii będzie się zmieniał. Natomiast to, co zaproponowała niedawno Komisja Europejska, jest raczej drobną reformą, małymi poprawkami do jego obecnego kształtu. One wynikają przede wszystkim z tego, że mamy coraz więcej tanich źródeł odnawialnych, które produkują energię z wiatru i słońca, przy zerowych kosztach zmiennych, i nie potrzebujemy przy tym płacić za paliwo. Jednak odbiorcy nie widzą tej taniej energii na swoich rachunkach. Chodzi właśnie o to, żeby transformacja w stronę zeroemisyjnych, tanich źródeł była zauważalna dla odbiorcy końcowego – mówi agencji Newseria Biznes dr Joanna Maćkowiak-Pandera.
Proponowane przez KE zmiany zakładają przede wszystkim większy udział energii z OZE przy stopniowym wycofywaniu energii gazowej, co ma się przełożyć na niższe ceny i większą konkurencyjność europejskiego przemysłu. To także rozwój magazynów energii i instrumentów szybkiego reagowania na popyt, które będą do dyspozycji operatorów, a także m.in. narzędzia wspierające rozwój długoterminowych, bezpośrednich kontraktów na zakup zielonej energii (cPPA). Pomoc publiczna dla nowych inwestycji OZE ma zaś przyjąć formę dwukierunkowych kontraktów różnicowych. Kolejnym ważnym elementem proponowanych zmian jest też zwiększenie elastyczności sieci energetycznych, które nadal pozostają barierą rozwoju OZE w części państw członkowskich. Jak podkreślają eksperci Forum Energii, jest to również poważny problem w Polsce.
– Dla Polski największym wyzwaniem jest w tej chwili rozwój sieci, który nadąża za rewolucją energetyczną w postaci szybkiego rozwoju fotowoltaiki, energetyki słonecznej i wiatrowej oraz mniejszych form magazynów. To się nie wydarzy, jeżeli nie będziemy mieli sygnałów lokalizacyjnych, które będą tworzyły impuls cenowy nie tylko do rozwoju źródeł, ale i rozwoju sieci. Niestety w Brukseli nie za bardzo toczy się dyskusja na ten temat. Moim zdaniem to jest coś, o co my powinniśmy szczególnie mocno walczyć, żeby to zostało dostrzeżone – ocenia ekspertka.
Jak wynika z raportu Forum Energii z 2019 roku na temat potrzeby wprowadzenia rynku lokalizacyjnego i korzyści z niego płynących, w największym uproszczeniu jest to rynek, gdzie cena wyznaczana jest w konkretnym miejscu systemu – oparta nie tylko na koszcie produkcji, lecz również koszcie dostarczenia prądu do odbiorcy. Rynki lokalizacyjne z powodzeniem funkcjonują w Kanadzie, Australii oraz wielu stanach w USA. W przeciwieństwie do nich – jak czytamy w raporcie – rynek w Europie jest oparty na dużych, nieelastycznych elektrowniach, w większości bardzo starych, oraz na sieciach przesyłowych, których jest za mało. Rynek podzielony jest na bardzo duże strefy, w których występuje jednolita cena hurtowa. Koszty przesyłu oraz ograniczeń sieciowych są dzielone pomiędzy wszystkich uczestników rynku bez względu na to, gdzie odbiorca jest zlokalizowany i jakie bariery trzeba pokonać, żeby dostarczyć mu prąd. Już kilka lat temu eksperci Forum Energii wspominali, że Polska może być liderem tego tematu w ramach UE.
– W Polsce taka transformacja energetyczna, jaka była planowana jeszcze kilka lat temu, czyli m.in. wielkie połączenia transgraniczne, wielkie źródła, wielkie sieci, w tej chwili będzie w naszym wydaniu zbyt droga. Jesteśmy już na innym etapie rozwoju i teraz potrzebujemy impulsów lokalnych, potrzebujemy przemysłu i zaangażowania lokalnych społeczności w transformację energetyczną. Rynek lokalizacyjny jest nam w stanie to ułatwić i spowodować, że ta transformacja będzie tańsza – ocenia prezeska Forum Energii.
Jak podkreśla, polska energetyka wciąż w około 70 proc. opiera się na węglu, który jest paliwem schyłkowym i powoduje, że jesteśmy jednym z najbardziej emisyjnych państw UE. Palącą potrzebą jest nie tylko odejście od węgla, ale także ograniczenie roli gazu w transformacji energetycznej oraz postawienie m.in. na rozwój sieci elektroenergetycznych. Dziś są one przestarzałe i mało elastyczne, co przyczynia się do marnowania taniej energii elektrycznej z OZE na rzecz drogiej i emisyjnej z jednostek konwencjonalnych.
– Węgla jest coraz mniej, coraz więcej musimy sprowadzać go z zagranicy, więc to jest oczywiste, że musimy przede wszystkim postawić na źródła odnawialne, bo one gwarantują nam niezależność energetyczną. Słońca ani wiatru nie będziemy musieli importować. I dlatego powinno być dla nas interesem strategicznym to, żeby pogodzić źródła odnawialne z malejącym udziałem węgla i skonstruować system tak, żeby on działał stabilnie, był elastyczny, a jednocześnie żeby odbiorcy widzieli z tego korzyści, czyli mieli perspektywę taniej energii – mówi dr Joanna Maćkowiak-Pandera.
Jej zdaniem mimo znaczących różnic w systemach energetycznych poszczególnych krajów członkowskich UE cel transformacji jest dla wszystkich podobny, więc da się pogodzić różne interesy w ramach europejskiego rynku.
– Sytuacja różnych państw unijnych jest zupełnie inna niż nasza, bo są takie, które już w tej chwili mają bardzo dużo energetyki jądrowej, jak Francja, albo mają bardzo dużo źródeł odnawialnych, jak Szwecja. Ale podobnym krajem do nas są Niemcy, gdzie mają bardzo dużo węgla i też stawiają na źródła odnawialne. Ja nie widzę w ogóle możliwości, że ta transformacja nam się nie uda, natomiast trzeba się pogodzić z tym, że w rynku energii będą musiały być zmiany związane z regulacjami, wynagradzaniem za odpowiednie usługi, nie tylko generacji, ale też elastyczność, za przesuwanie zapotrzebowania na energię, to wszystko nas czeka – zapowiada prezeska Forum Energii.
Może to Ci się spodoba
System CRM online czy działający lokalnie – co wybrać?
Coraz więcej współczesnych biznesów, zwłaszcza tych mających do czynienia z dużą bazą odbiorców, sięga po oprogramowanie CRM, czyli specjalistyczne aplikacje wspomagające zarządzanie relacjami z klientem. Na rynku dostępne są różne
Platforma „Property Breakers” – alternatywa dla korzystania z pośredników na rynku nieruchomości oraz motoryzacji?
Już niebawem „w sieci” będzie dostępna nowa, bardzo innowacyjna usługa dla uczestników dwóch dużych sektorów gospodarki: nieruchomości i motoryzacji. Serwis o nazwie „Property Breakers” to pionierskie rozwiązanie pozwalające na zautomatyzowane
Co czwarty pracownik czuje się słabo poinformowany o działaniach firmy
Odpowiednia komunikacja wewnętrzna ma decydujący wpływ na wynik firmy: pracownicy wiedzą, jaki cel jest realizowany i jaki w tym jest ich udział. Jak wynika z badania emplo, ponad 70 proc. pracowników uważa, że
Ponad połowa Polaków trzyma oszczędności w skarpecie
Polacy bardzo ostrożnie podchodzą do inwestowania – tylko niewielki odsetek decyduje się na oszczędzanie w jednostkach funduszy inwestycyjnych, inwestycje w akcje i obligacje czy odkładanie pieniędzy w ramach IKZE lub IKE. Zdecydowana większość gospodarstw
Kryptowaluty zrewolucjonizują rynek płatniczy
Kryptowaluty mogą wywołać rewolucję w świecie pieniądza. W przyszłości powstanie pewna liczba oficjalnych kryptowalut, być może wydawanych przez banki centralne, które zostaną przyjęte przez państwa świata – przewiduje John Velissarios, Global Blockchain Technology
Brak kierowców i unijny pakiet drogowy największymi zagrożeniami dla firm transportowych
Od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej krajowe firmy logistyczne i transportowe rosną w siłę, odpowiadając obecnie za blisko jedną czwartą unijnego rynku. W najbliższych latach czeka je jednak szereg wyzwań. Najważniejsze

0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to skomentuj post