Kto może posprzątać mieszkanie po zgonie? Wywiad ze specjalistą
Rozmowa z przedstawicielem firmy Vector, oferującej specjalistyczne usługi sprzątające – takie, jakich mało kto jest gotów się podjąć. Firma sprząta nie tylko pomieszczenia o wysokim stopniu zagracenia czy intensywnym zabrudzeniu, nieużywane przez lata – Vector to także specjalistyczne usługi sprzątania pomieszczeń, w których doszło do zgonów. Firma sprząta zarówno po zgonach naturalnych, jak i po samobójstwach i morderstwach.
Redakcja: Nie zawsze gotowość do wykonania zadania wystarczy. Czy trudno jest znaleźć dobrą firmę, która oferuje podobne usługi?
Vector: W Polsce jest tylko kilka profesjonalnych, specjalistycznych firm działających w tej branży. Inne firmy próbują wejść na rynek, ale po paru miesiącach zamykają działalność. Tak często jest z nowymi firmami. Rynek jest już nasycony przez te większe podmioty, firmy, które są już parę lat na rynku. Mniejsze firmy próbują sprzątać nawet za 500-1000 zł, żeby w ogóle znaleźć klienta.
To za niska cena?
Niektórych klientów kusi taka cena, ale później przychodzi rozczarowanie, bo okazuje się, że wydali pieniądze, a firma wykonała usługę nienależycie – zapach pozostał, a to resztki tkanek ludzkich, a to krew niedomyta itp. Tego typu firmy często nie mają żadnych szkoleń, certyfikatów ani jakiegokolwiek pojęcia o danej profesji, a biorą się za tak poważne tematy.
Więc skąd można mieć pewność, że dana firma jest profesjonalna?
Wybierając taką firmę najpierw trzeba ją dobrze sprawdzić – jakie ma opnie, ile lat jest na rynku, czy posiada referencje. Często zdarza się, że firmy – ja je nazywam firmami widmo – nie mają na stronie internetowej podanego adresu siedziby firmy. Takiego usługodawcę należy od razu odrzucić. Po wykonaniu zlecenia taki podmiot nie poprawi nam usługi ani nie uwzględni reklamacji, bo to po prostu „firma-widmo”. Klient wtedy pozostaje z problemem sam. Potem dzwoni do nas, żeby poprawić usługę po danej firmie.
Przyjmują Państwo takie zlecenia?
Oczywiście, takich przypadków jest bardzo wiele. Szkoda nam jedynie rodzin zmarłych, bo przeżywają to bardzo mocno.
Czy zawsze wzywają was rodziny zmarłych?
Bardzo często są to właśnie rodziny, ale często dzwonią także firmy, bo zdarzył się wypadek przy pracy i ktoś zginął na miejscu. Często mamy telefony także od instytucji państwowych – prokuratorów, posterunków policji. Bezpośrednio nie współpracujemy z policją na zasadzie umowy – prawo tego zabrania – jednak przyjmujemy zlecenia ze zgłoszeń. Bardzo często obsługujemy klientów z zagranicy, którzy mają tu rodziny, a na stałe mieszkają np. w USA.
A kiedy najczęściej otrzymują Państwo zgłoszenia? Są jakieś szczególne pory dnia, okresy w ciągu roku, kiedy wezwań jest więcej?
Telefon nie przestaje dzwonić nawet w nocy – zdarzają się przypadki, że rodzina dzwoni od razu, gdy w domu pojawią się przedstawiciele zakładu pogrzebowego, by zabrać ciało. Bliscy proszą, by przyjechać od razu, niestety czasami nie możemy tego wykonać natychmiast, bo mamy tak dużo zgłoszeń. Na pewno nie zostawimy klienta bez pomocy – jeśli nie możemy zapewnić mu dogodnego terminu, przekazujemy zlecenie innej firmie. Jeśli chodzi o zgłoszenia w ciągu roku – najwięcej wezwań jest w wakacje, przed świętami i Nowym Rokiem. Niestety wtedy często dochodzi do samobójstw. Z kolei w wakacje czy święta ludzie, zwłaszcza starsi, często zostają sami w domu. Gdy coś im się stanie, nie ma kto im udzielić pomocy. Zazwyczaj w miesiącu otrzymujemy naprawdę bardzo dużo wezwań do zmarłych.
Jakiego typu wezwania zdarzają się najczęściej?
Najwięcej jest zgonów naturalnych, kiedy śmierć przychodzi niespodziewanie – tutaj nie ma reguły, młody czy starszy, śmierć nie wybiera. Dalej – dużo jest przypadków samobójstw. Często sprzątamy też po różnych wypadkach śmiertelnych.
Czy jakaś sytuacja szczególnie zapadła Panu w pamięć?
Sytuacje nietypowe zdarzają się dość często. Pamiętam tragiczne zdarzenie spod Warszawy, gdzie zmarło starsze małżeństwo. Właściwie najpierw zmarł mąż, a jego żona przez miesiąc pozostawiła ciało w domu, leżąc z nim w jednym łóżku. Wskutek tego dostała zakażenia i zmarła w szpitalu. Czasem zdarza się też, że ktoś popełni samobójstwo z broni palnej – wtedy mamy bardzo niemiłe widoki i dużo pracy.
Przypominamy, że sprzątanie miejsc po zgonach objęte jest wymogami spełnienia standardów sanitarno-epidemiologicznych, określonych przez ustawę o Państwowej Inspekcji Sanitarnej z 14 marca 1985 r. Firmy zajmujące się wykonywaniem takich czynności muszą posiadać specjalne uprawnienia, sprzęt i wyposażenie.
Szczegółowe informacje o działalności firmy Vector i świadczonych usługach znaleźć można na stronie: http://vector-uslugi.pl/sprzatanie-po-zmarlych/.
Może to Ci się spodoba
Zadaszenie mobilne, czyli hale namiotowe
Przedsiębiorcy i organizatorzy imprez stają często przed wyborem; kupić lub wynająć wielką halę stacjonarną, czy też zgłosić się do firm zajmujących się produkcją hal namiotowych? To drugie rozwiązanie ma wiele
Reklamy na Allegro – czy to się naprawdę opłaca?
Allegro to największy marketplace w Polsce, na którym codziennie odbywają się tysiące transakcji. W gąszczu ofert wyróżnienie się jest kluczowe dla każdego sprzedawcy, a jedną z najskuteczniejszych metod zwiększenia widoczności
Skala europejskiego QE zmusza RPP do zastanowienia
O sytuacji na europejskim rynku obligacji w środowisku programu QE uruchomionego przez EBC i o rynku długu w Polsce rozmawiamy z Dariuszem Laskiem, dyrektorem inwestycyjnym ds. papierów dłużnych Union Investment
Na czym polega leczenie kanałowe?
Leczenie kanałowe jako metoda leczenie nieodwracalnych zapaleń miazgi to sposób na uratowanie zęba. Leczenie takie może w niektórych przypadkach być w ogóle jednym sposobem na uratowanie zęba. Leczenie endodontyczne polega
Polisa na życie szyta na miarę – od czego uzależnić jej wybór?
Dobra polisa na życie to solidne zabezpieczenie finansowe dla rodziny. Ponieważ podpisanie umowy to zobowiązanie na wiele lat, konieczne jest dokładne przeanalizowanie warunków oferowanych przez co najmniej kilka towarzystw ubezpieczeniowych.
Google od czerwca zablokuje reklamowanie kryptowalut
W ubiegłym roku z platformy Google usunięto 3,2 mld reklam – dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Z tego ok. 130 mln stanowiły reklamy, które pozwalały przestępcom na kopanie kryptowalut przy wykorzystaniu
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to skomentuj post