Producenci ekstraktów z konopi walczą o ich zatwierdzenie przez UE

W Polsce i Unii Europejskiej bez żadnych obostrzeń można wprowadzać do obrotu produkty pochodzące z nasion konopi siewnych i ich pochodne, takie jak mąka i olej z nasion. Problemem są natomiast inne części rośliny, tzn. liście, kwiaty, łodygi i ekstrakty z konopi siewnych. Zgodnie z regulacją unijną stanowią one tzw. nową żywność i muszą przejść odpowiednią procedurę rejestracyjną przed wprowadzeniem na rynek. Nie zgadzają się z tym producenci i organizacje branżowe, a walka o zatwierdzenie ekstraktów z konopi siewnej jako składnika żywności i suplementu diety toczy się również za oceanem, w Stanach Zjednoczonych.

– Zgodnie z przepisami ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii – w Polsce i w Unii Europejskiej można uprawiać wyłącznie taką odmianę konopi siewnych, Cannabis Sativa, czyli inaczej konopi włóknistych, które mają zawartość tetrahydrokannabinolu (THC) w ilości nie wyższej niż 0,2 proc. w kwiatostanach czy w wierzchołkach rośliny w przeliczeniu na suchą masę. THC to jest właśnie ta substancja psychoaktywna, która jest zakazana i oczywiście nielegalna, nie można jej wprowadzać do obrotu – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Agnieszka Szymecka-Wesołowska, prawnik, wspólnik Centrum Prawa Żywnościowego.

Jak podkreśla, w obecnym stanie prawnym i bez żadnych obostrzeń można natomiast wprowadzać do obrotu produkty pochodzące z nasion konopi siewnych i ich pochodne, takie jak mąka i olej z nasion czy ciasteczka wypiekane z konopi. Ta grupa produktów, legalna i bezpieczna, w coraz większym stopniu podbija sklepy spożywcze.

Problemem są natomiast inne części rośliny konopi siewnych, mianowicie liście, kwiaty, łodygi i ekstrakty z tych części roślin.

– W UE obowiązuje regulacja nowej żywności, czyli novel food. Zakłada ona, że jeśli jakiś produkt czy składnik nie był stosowany w Unii Europejskiej w znaczącym stopniu do celów spożywczych przed 15 maja 1997 roku, to stanowi on tzw. nową żywność. Aby móc wprowadzić go do obrotu, należy przejść odpowiednią procedurę rejestracyjną w Komisji Europejskiej. Dlatego dzisiaj producent, który wprowadza do obrotu produkty z liści, łodyg czy kwiatów konopi siewnej, powinien móc wykazać, że tego typu surowiec był szeroko stosowany w UE do celów spożycia przed 15 maja 1997 roku. Wykazać jest trudno, bo Główny Inspektorat Sanitarny stoi na stanowisku, że nie ma takich informacji. Dlatego powstaje dwuznaczna sytuacja i nie wiadomo, czy dowody na to w ogóle istnieją – mówi prawnik dr Agnieszka Szymecka-Wesołowska.

Zgodnie z unijnym rozporządzeniem nr 2015/2283 nową żywność stanowią takie produkty, których nie stosowano w UE szeroko do celów spożywczych przed 15 maja 1997 roku. Te mogą zostać wprowadzone do obrotu dopiero po potwierdzeniu ich bezpieczeństwa i zatwierdzeniu w odpowiedniej procedurze. Jednak jeżeli producent ma dowody, że dany produkt czy składnik był stosowany przed tą datą, wówczas ich sprzedaż nie podlega zatwierdzeniu i może się odbywać swobodnie.

Prawnik zwraca uwagę na to, że w ostatnim czasie duża dyskusja odbywa się zwłaszcza wokół ekstraktów z konopi, a dokładniej – olejów z kannabidiolem CBD. W unijnym katalogu novel food – zgodnie ze zmienioną niedawno definicją – „ekstrakty z Cannabis sativa L. i produkty pochodne zawierające kannabinoidy są uważane za nową żywność, ponieważ historia konsumpcji nie została wykazana”. Możliwość wprowadzenia tych produktów do obrotu zależy zatem od pozytywnego zakończenia procedury zatwierdzającej w KE.

– W przypadku ekstraktów z konopi siewnych sytuacja jest chyba najbardziej kontrowersyjna i aktualnie dyskutowana na rynku. Niedawno KE zmieniła status tych ekstraktów w katalogu novel food. Uznała, że nie ma dowodów na to, że tego typu ekstrakty były w znacznym stopniu spożywane w Unii Europejskiej przed 1997 rokiem, dlatego wobec nich powinna zostać przeprowadzona procedura rejestracyjna. Z tym stanowiskiem nie zgadzają się producenci i organizacje branżowe. Zbierają dowody i czynią starania, aby wykazać, że ekstrakty z konopi były stosowane przed 1997 rokiem, a więc nie ma podstaw do uznania ich za novel food – wyjaśnia dr Agnieszka Szymecka-Wesołowska.

Aktualnie Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) proceduje wniosek o zatwierdzenie kannabidiolu CBD jako składnika suplementów diety dla osób dorosłych z dziennym zalecanym spożyciem do 130 mg. Jeżeli jego opinia będzie pozytywna, to prawdopodobnie Komisja Europejska wyda odpowiednie rozporządzenie zezwalające na użycie CBD w suplementach diety i problem zostanie rozwiązany.

Temat CBD jest jednak aktualny również za oceanem, w Stanach Zjednoczonych. Dotąd konopie (z nielicznymi wyjątkami) były tam kwalifikowane jako tzw. substancje kontrolowane i podlegały kontroli agencji Drug Enforcement Agency (DEA). Pod koniec ubiegłego roku został jednak przyjęty tzw. farm bill, który zmienił dotychczasowy status prawny konopi. Nowa regulacja uchyliła drzwi do stosowania CBD w suplementach diety.

– W Stanach Zjednoczonych sytuacja jest dosyć ciekawa. Nasz unijny prawodawca zaostrzył swoje podejście do konopi siewnych, natomiast prawodawca w USA znacznie je zliberalizował. Pod koniec 2018 roku ekstrakty z CBD, wprowadzone na rynek jako suplementy diety, zostały wyłączone z kategorii produktów kontrolowanych, które podlegały agencji antynarkotykowej, znanej nam z seriali „Narcos” czy „Breaking Bad”. Natomiast teraz podlegają już Food and Drug Administration, czyli tej administracji, która jest odpowiedzialna za żywność – mówi dr Agnieszka Szymecka-Wesołowska.

Problemem jest jednak fakt, że w Stanach obowiązuje klauzula „IND preculsion”. Wyklucza ona możliwość stosowania danego składnika w suplementach diety, jeżeli wcześniej był on przedmiotem badań klinicznych jako produkt leczniczy. Natomiast CBD był już przedmiotem takich badań.  

Amerykańskie przepisy dają jednak FDA (Food and Drug Administration) kompetencję do zatwierdzenia danej substancji jako składnika żywności lub suplementu diety, nawet jeśli jest ona objęta klauzulą „IND preculsion”. Dlatego to właśnie do FDA będzie należeć ostateczna decyzja. Jak podkreśla wspólnik Centrum Prawa Żywnościowego dr Agnieszka Szymecka-Wesołowska, kto i kiedy zatwierdzi CBD jako składnik żywności, może w dużym stopniu zdeterminować dalsze losy rynku i jego konkurencyjność.

Previous Gdzie kupować materiały biurowe?
Next Dziś największe firmy wchodzą do systemu PPK. Rynek kapitałowy zyska 3–4 mld zł w przyszłym roku

Może to Ci się spodoba

Wiadomości 1Comments

Na jakie rozwiązania przyjazne środowisku i kieszeni mogą liczyć mieszkańcy nowych inwestycji w Warszawie?

Zrównoważone budownictwo zyskuje na znaczeniu. W coraz większej ilości inwestycji mieszkaniowych możemy liczyć na rozwiązania ekologiczne, nie tylko ze względu na ochronę środowiska. Wpływają również na oszczędności  i polepszenie warunków

Wiadomości 0 Comments

Najstarszy i najbezpieczniejszy sposób oszczędzania, czyli lokata bankowa

Depozyt bankowy umożliwia klientom banków oraz wyspecjalizowanych instytucji finansowych na uzyskanie pewnych oszczędności. Depozyty bankowe, które zwane są również lokatami bankowymi, bądź też wkładami bankowymi umożliwiają ich właścicielom uzyskanie odsetek

Wiadomości 0 Comments

Bezpieczeństwo pracy w magazynie – akcesoria ułatwiające pracę

Bezpieczeństwo pracy w magazynie jest niezwykle ważne, ponieważ pracownicy są narażeni na różne zagrożenia, takie jak upadki, uderzenia, skręcenia i skaleczenia. Aby zminimalizować ryzyko wypadków, pracownicy muszą mieć dostęp do

Wiadomości 0 Comments

Niedobór informatyków będzie odczuwalny jeszcze przez kilka lat

Co roku mury szkół wyższych opuszcza kilkanaście tysięcy świeżo upieczonych informatyków. Jednak jak szacują eksperci już w tej chwili na rynku brakuje co najmniej 50 tys. rąk do pracy w zawodzie programisty.

Wiadomości 0 Comments

Wymiana walut online staje się coraz popularniejsza

Szacuje się, że wartość obrotów w internetowych kantorach wyniosła w 2015 roku blisko 30 mld zł. Branża rosła w tempie ponad 20 proc. Choć w tym roku dynamika może być nieco mniejsza, to przedstawiciele

Wiadomości 0 Comments

W 2021 roku tempo wzrostu polskiej gospodarki może spaść poniżej 3 proc

Spadek tempa wzrostu gospodarczego, pogorszenie w finansach publicznych i powrót do stagnacji w inwestycjach – taki scenariusz prognozują eksperci Europejskiego Kongresu Finansowego dla polskiej gospodarki do 2021 roku. Wśród głównych zagrożeń wymieniają pogorszenie koniunktury

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to skomentuj post

Zostaw odpowiedź