Na danych można zarobić. Uczą się tego kolejne branże, m.in. telekomy i banki
Przetwarzanie danych pozyskiwanych od użytkowników i zarabianie na nich przestało być domeną zastrzeżoną tylko dla firm internetowych. Dołączyły do nich firmy z innych branż, na przykład bankowości, telekomunikacji czy handlu detalicznego. Dzięki wykorzystaniu informacji firmy mogą sprostać coraz większym oczekiwaniom klientów, a jednocześnie utrzymać zyskowność.
– Jedną z największych szans w zakresie technologii IT jest dziś możliwość wykorzystania nowych źródeł danych. W przeszłości dane, które były pozyskiwane i wykorzystywane na potrzeby analiz, w większości pochodziły z systemów wewnętrznych, m.in. systemów billingowych, bankowych. Obecnie, i na tym polega fenomen Big Data, jesteśmy w stanie gromadzić dane z innych źródeł – z sieci społecznościowych, z wiadomości głosowych czy tekstowych – i na ich podstawie tworzyć nową wartość, wcześniej nieosiągalną – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Stephen Brobst, dyrektor ds. technologii (CTO) w Teradata.
Jeden z najbardziej wartościowych obszarów wykorzystania Big Data jest interakcja z klientami w celu zrozumienia jego potrzeb. Wykorzystując analitykę danych, firmy mogą lepiej dopasować swoją ofertę do zmieniających się preferencji klientów, co skutkuje wzrostem sprzedaży. To sytuacja korzystna dla obu stron.
Są jednak także inne możliwości wykorzystania tych danych. Na przykład firmy telekomunikacyjne dysponują ogromną liczbą danych zbieranych chociażby za pomocą modułów geolokalizacyjnych w telefonach.
– Jedną z dróg zapewnienia zyskowności jest wykorzystanie danych, aby budować wartość dla zupełnie nowej grupy klientów. Na przykład można ocenić, ile osób przechodzi przez konkretne skrzyżowanie ulic między 12:00 a 13:00 w poniedziałki. Takie informacje okazują się bardzo cenne, jeśli planuje się budowę nowej restauracji czy kawiarni, ponieważ pozwalają łatwiej podjąć decyzję o najlepszej lokalizacji pod taką inwestycję. Oznacza to, że firmy detaliczne kupują dane od firm telekomunikacyjnych, aby lepiej planować rozwój działalności – wyjaśnia Brobst.
Brobst zaznacza, że takie transakcje są dokonywane z poszanowaniem prywatności użytkowników i nie dotyczą zachowań poszczególnych klientów, a jedynie reprezentowanych przez nich segmentów. W ten sposób firmy telekomunikacyjne wykorzystują dane nie tylko do poprawienia własnych usług, lecz także do bezpośredniego zarabiania na ich sprzedaży.
Dane stają się tym samym coraz bardziej podobne do tradycyjnych, fizycznych produktów. W rozwoju obszaru Big Data pomaga to, że coraz więcej urządzeń pozwala zbierać coraz większą liczb a informacji, tzw. internet rzeczy (Internet of Things). Mowa tu oczywiście o instalowaniu w coraz to nowszych urządzeniach (np. w urządzeniach kuchennych czy innych sprzętach AGD) czujników i systemów umożliwiających połączenie z internetem.
– Internet rzeczy jest kolejnym krokiem w upowszechnieniu Big Data. Na razie rozwiązanie to jest na stosunkowo wczesnym etapie rozwoju – mówi Brobst. – Wartość płynąca z możliwości gromadzenia i wykorzystania danych jest jednak ogromna, więc internet rzeczy zdecydowanie stanie się źródłem danych większym niż jakiekolwiek inne dotychczasowe źródło. Mogłoby wydawać się, że media społecznościowe są źródłem dużej liczby danych, jednak jest to źródło relatywnie niewielkie w porównaniu z internetem rzeczy.
Brobst podaje przykład inteligentnych liczników zużycia prądu, popularnych w jego rodzinnej Kalifornii, ale instalowanych już także w Polsce.
Praktycznie wszystkie domy mieszkalne w większych miastach, jak San Francisco i Los Angeles, zostały wyposażone w inteligentne liczniki (smart meters), co umożliwia monitorowanie zużycia energii minuta po minucie. Dane zgromadzone na inteligentnych licznikach są udostępniane konsumentom, a ci mogą za pośrednictwem swojego telefonu czy tabletu precyzyjnie analizować swoje zużycie energii, ustawić alerty i podejmować na ich podstawie określone działania. Pokazuje to, że dane podlegają konsumeryzacji. Tu chodzi już nie tylko o analitykę biznesową, lecz także o analitykę konsumencką.
Ponadto pozyskane dzięki tej metodzie dane mogą też trafiać do systemów miejskich i w ten sposób pomóc zarządzać zużyciem energii w całej aglomeracji w ramach tzw. inteligentnego miasta.
– Internet rzeczy ma także ogromny wpływ na przemysł motoryzacyjny. Kiedy samochód opuści fabrykę, producent za pomocą wbudowanych czujników może pozyskiwać dane pozwalające określić, w jaki sposób konkretne auto jest używane, jak się sprawuje. Takie informacje mogą zostać wykorzystane jako wsparcie do projektowania lepszych samochodów lub do tego, by w ramach opieki serwisowej podpowiedzieć klientowi, kiedy powinien zgłosić się na przegląd – tłumaczy Brobst.
Obecnie zarządzanie danymi w coraz większym stopniu warunkuje poziom konkurencyjności firm, a o sukcesie biznesowym decyduje umiejętność zarobienia na pozyskanych od klientów informacjach. To skłania coraz więcej przedsiębiorców do tego, by poświęcili czas i odpowiednie zasoby na określenie tego, jakie korzyści może przynieść zastosowanie Big Data.
Źródło: Newseria.pl
Jeśli poszukujesz informacji w zakresie finansowania przedsiębiorstw lub obniżenia kosztów prowadzonej działalności gospodarczej to napisz. Postaramy się skutecznie doradzić i zaproponować najlepsze rozwiązanie.
Dziękujemy za wypełnienie formularza!
Może to Ci się spodoba
Dane w chmurze z gwarancją bezpieczeństwa
Zaufanie firm i instytucji do rozwiązań chmurowych rośnie, ale żeby przekonać do niej kolejne podmioty, dostawcy chmury inwestują w międzynarodowe certyfikaty bezpieczeństwa. Oktawave, pierwsza polska chmura obliczeniowa, otrzymała właśnie certyfikat ISO 27001.
Wynajem i leasing. Dlaczego warto z nich korzystać?
Prowadzenie praktycznie każdego biznesu wymagania korzystania z samochodu. Nie jest jednak koniecznością kupować pojazdu, równie dobrym rozwiązaniem może być leasing lub wynajem. Zarówno wynajem jak leasing w większości przypadków odciążają
Start-up CARE-ER
Co oferuje Państwa firma? CARE-ER powstał dla osób, które poważnie myślą o karierze i rozwoju. Łączymy ze sobą niezbędne inicjatywy, wydarzenia, ludzi i możliwości. Na rynku brakowało kompleksowej informacji o
Największe szanse na sukces mają start-upy zakładane przez wizjonerów
Przedsiębiorcy zakładający start-upy różnią się sposobem podejmowania decyzji, stopniem zaangażowania w firmę i strategią rynkową. Zespół naukowców z Akademii Leona Koźmińskiego wytypował cztery podstawowe grupy start-upowców: testerów, wizjonerów, replikatorów i partnerów. Z badania wynika,
Cykl podwyżek stóp procentowych będzie trwał co najmniej kolejne pół roku. To nie sprzyja inwestycjom
Rosnąca niepewność związana z wojną w Ukrainie zniechęca do inwestycji zarówno firmy, jak i konsumentów. Do tego dochodzą zakłócenia w handlu zagranicznym, drożejące szybko surowce, które napędzają inflację. Analitycy banku BNP Paribas prognozują, że
Czy chleb może być źródłem dochodu?
Polacy przyzwyczajeni są do zakupu pieczywa. Tylko 10% społeczeństwa wybiera inne produkty żywnościowe chociażby na śniadanie lub kolacje. Czy warto zająć się produkcją samodzielnie? Czy duża popularność pieczywa wystarczy, aby

3 komentarze
Dondi96
31 lipca, 07:37uko
07 sierpnia, 16:30ojec
11 sierpnia, 15:09