Coraz mniej kontraktów i przetargów w infrastrukturze. Polskie firmy zmuszone do szukania zleceń za granicą
Spadła liczba przetargów infrastrukturalnych, co powoduje, że zaostrza się konkurencja – w każdym z nich bierze udział coraz więcej firm. Z kolei inwestorzy wymagają coraz dłuższych, nawet 10-letnich zabezpieczeń. Szansą na odbicie będą środki z nowej perspektywy unijnej na lata 2014-2020, która obecnie jest w fazie przygotowań. Ten trudny czas polskie przedsiębiorstwa chcą przetrwać dzięki realizacji inwestycji na rynkach zagranicznych, głównie w Niemczech i Skandynawii, a nawet w Stanach Zjednoczonych.
– Jest mniej kontraktów i przetargów, co powoduje, że startuje w nich coraz więcej firm. Obecnie w jednym przetargu udział bierze średnio około piętnastu firm, podczas gdy jeszcze dwa lata temu było ich około pięciu. To powoduje, że ceny oferentów versus oferta inwestora są średnio o 25 proc. niższe – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Puta, dyrektor Biura Gwarancji Ubezpieczeniowej w Euler Hermes.
Formą zabezpieczenia zobowiązań podmiotów gospodarczych są gwarancje ubezpieczeniowe. Zaliczają się do nich m.in. gwarancje kontraktowe w przetargach (np. wadium, gwarancja należytego wykonania umowy przez generalnego wykonawcę, i najdłuższe z nich gwarancje usunięcia wad i usterek). Jak zauważa Andrzej Puta, rozwój rynku gwarancji ubezpieczeniowych w największym stopniu będzie w kolejnych latach ściśle uzależniony od środków unijnych.
– Potencjał rynku gwarancji ubezpieczeniowych jest duży, ale powiedziałbym, że jest to ostatnia szansa na rozwój tego rynku. Gwarancje są wykorzystywane głównie przy wydatkowaniu środków unijnych przeznaczonych na infrastrukturę. Unijna perspektywa finansowa na lata 2014-2020 to będzie ostatni moment, w którym produkty gwarancyjne będą bardzo potrzebne jeśli chodzi o ich wartość. Później pozostaną na rynku, ale zapotrzebowanie na nie będzie znacznie mniejsze – przewiduje Andrzej Puta.
Trendem, który nasilił się w ostatnich latach, jest coraz dłuższy okres zabezpieczeń wymaganych przez inwestorów, którzy chcą mieć pewność, że ewentualne usterki i niedociągnięcia zostaną poprawione przez wykonawcę nawet 10 lat po zakończeniu inwestycji. Eksperci podkreślają, że bankom i ubezpieczycielom trudno jest oszacować ryzyko finansowe związane z udzieleniem tak długich gwarancji.
– Gwarancje ubezpieczeniowe są coraz dłuższe. Kiedyś obejmowały one standardowo okres do ośmiu lat, a obecnie inwestorzy wymagają takiego zabezpieczenia nawet na dziesięć lat i dłużej. To wymaga oczywiście większego zabezpieczenia ze strony firm ubezpieczeniowych i banków, co nie zawsze jest proste – zauważa Andrzej Puta.
Rynek gwarancji ubezpieczeniowych jest podzielony niemal równo na pół, pomiędzy sektor bankowy i ubezpieczeniowy. Choć zapotrzebowanie na gwarancje ubezpieczeniowe zależy w dużej mierze od skali inwestycji infrastrukturalnych, to wykorzystuje się je również w innych branżach.
– Główne branże, w których są potrzebne gwarancje ubezpieczeniowe to te, w których jest dużo inwestycji i kapitału. Są to więc branże budowlana, metalowa i szeroko rozumiany transport, czyli autobusy, tramwaje pociągi. Takie kontrakty dotyczą zwykle dużych pieniędzy i inwestorzy chcą mieć pewność, że zostaną zrealizowane na czas – mówi Andrzej Puta.
W związku z rozwojem eksportu i ekspansją polskich firm, wzrasta również zapotrzebowanie na gwarancje międzynarodowe, udzielane polskim przedsiębiorstwom realizującym kontrakty za granicą. Dotyczy to głównie Niemiec, Norwegii, Finlandii i Szwecji, w której prowadzony jest obecnie rządowy program modernizacji infrastruktury.
– Dla polskich firm nowym rynkiem, na którym wymagane są gwarancje ubezpieczeniowe, są Stany Zjednoczone i branża budowlana. Mamy też transakcje w Wielkiej Brytanii, na Węgrzech, w Arabii Saudyjskiej, Emiratach i w Kuwejcie. Sektor ubezpieczeniowy nie oferuje generalnie w tym zakresie szerokiej oferty. Euler Hermes, jako część Grupy Allianz, to jedyne w Polsce towarzystwo ubezpieczeniowe, które może zaoferować gwarancje zagraniczne (co więcej – dostosowane do lokalnego prawa, specyfiki biznesu i np. wymiany walutowej) dzięki temu, że jego oddziały funkcjonują w kilkudziesięciu państwach świata– mówi Andrzej Puta.
Z obserwacji dyrektora Biura Gwarancji Ubezpieczeniowej Euler Hermes wynika, że polskie przedsiębiorstwa odnoszą obecnie duże sukcesy zwłaszcza w Skandynawii, gdzie gwarancje ubezpieczeniowe udzielane w miejscowym języku i walucie pozwalają zdobyć zaufanie inwestorów publicznych –rządów i organów publicznych.
– Na polskim rynku jest obecnie mniej kontraktów, dlatego rodzime firmy wychodzą na rynki zagraniczne, ponieważ muszą przetrwać ten cięższy okres i utrzymać zatrudnienie. W odniesieniu sukcesu pomaga im zarówno doświadczenie, jak i zaplecze finansowe. Potrzebny jest więc gwarant, który wystawi polskim firmom wymagane zabezpieczenia – mów Andrzej Puta.
Euler Hermes pracuje obecnie nad wdrożeniem instrumentu finansowego, który ma wesprzeć polskich eksporterów w ekspansji międzynarodowej. Podobny produkt finansowy jest obecnie dostępny w wybranych krajach, w których zapotrzebowanie na taką usługę pojawiło się wcześniej niż w Polsce.
– Będziemy przejmowali na siebie część ryzyka związanego z produktami oferowanymi przez banki – poprzez odpowiednie polisy na rzecz instytucji finansowych. Dzięki przejęciu części ich odpowiedzialności i ryzyka powinny zwiększyć się poziomy potencjalnego zaangażowania i limitów kredytowych w bankach, nasi eksporterzy będą więc mogli liczyć na większą ich przychylność w finansowaniu planów zwiększenia sprzedaży i ekspansji za granicą – informuje Andrzej Puta.
Może to Ci się spodoba
Skanery kodów kreskowych od BCM Market
Czytnik kodów kreskowych to urządzenie, bez którego ciężko wyobrazić sobie efektywną pracę w branży handlowej, spożywczej czy w ramach obsługi magazynu. Skaner kodów kreskowych okazuje się dużo bardziej efektywnym rozwiązaniem od
Zadbaj o swoje dokumenty
Dokumenty znajdują się niemal w każdej firmie. Rozrost przedsiębiorstwa może wiązać się z ich przesadnym nagromadzeniem, co z kolei bardzo często doprowadza do chaosu utrudniającego pracę. Sprawdź w jaki sposób
Obieg dokumentacji w firmach będzie szybszy i tańszy
Firmy mogą zaoszczędzić co najmniej 60 proc. czasu na obsługę danego procesu po wprowadzeniu elektronicznych dokumentów. W ten sposób oszczędzają również koszty i usprawniają obsługę klienta. Wprowadzenie w pełni cyfrowego obiegu dokumentów
Płace w sektorze IT nadal rosną. Programista zawodem przyszłości
Zapotrzebowanie na specjalistów IT stale rośnie i to w tempie szybszym niż przybywa kadr. Pracodawcy muszą więc zmierzyć się nie tylko z niedoborem pracowników, który szacowany jest na ok. 50 tys. osób, lecz także
Firmy racjonalizują wydatki na podróże służbowe
Przedsiębiorcy ograniczą wydatki na podróże służbowe, takie wnioski płyną z badań TNS Polska, przeprowadzonych na zlecenie Amadeus Polska. W Polsce 20 proc. firm wydaje rocznie na ten cel od 500
Do 2025 roku 30 proc. siły roboczej zostanie zastąpiona robotami
W ciągu kolejnych kilku lat sztuczna inteligencja i roboty mogą doprowadzić do likwidacji nawet 30 proc. tradycyjnych miejsc pracy. Cyfrowi pracownicy nie zastąpią z pewnością tradycyjnych specjalistów, ale ich wykorzystanie na szerszą skalę
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to skomentuj post